W poszukiwaniu Francji

Większość z nas ma swój ulubiony kraj, miejsce do którego moglibyśmy się przenieść choćby zaraz i które współgra z naszym poczuciem estetyki, sposobem życia lub w jakiś sposób jest bliskie naszej duszy. Dla mnie takim właśnie miejscem, które czuję całą sobą jest Francja. Niektórym może wydać się to dziwne, ponieważ z zawodu jestem anglistką, ale moje zainteresowanie Francją i językiem francuskim rozpoczęło się dopiero w trakcie studiów z filologii angielskiej. Pierwszy raz kraj ten odwiedziłam podczas swojego rocznego pobytu w Niemczech, gdzie również zaczęłam uczyć się podstaw języka francuskiego. Od samego początku zetknięcia z tą kulturą i językiem wiedziałam, ze jest to "moja bajka". Francuskie teksty z podręcznika przerabiane na zajęciach czytałam w domu po kilka razy, bo uwielbiałam melodyjność tego języka, a francuskie stylizacje i styl tamtejszych kobiet stały się moim wzorem. Gdy wróciłam do Polski i przypadkowo obejrzałam koncert francuskiej muzyki wiedziałam, że muszę kontynuować moją naukę. Od tamtej pory udało mi się opanować język w stopniu komunikatywnym, ale niestety nie zrealizowałam jeszcze największego marzenia czyli wyjazdu do Paryża. Póki co jego klimatu poszukuję w codziennym warszawskim życiu. Znajduję go w kawiarnianym klimacie takich miejsc jak Charlotte na Placu Zbawiciela czy w muzyce moich ulubionych klasyków takich jak Edith Piaf lub Joe Dassin. W modzie natomiast uwielbiam bluzki w biało granatowe paski, pudełkowe marynarki w stylu Chanel oraz czerwone berety.







Sukienka Manifiq & Co

Komentarze